#6 NieObcy
Książkę tę dostałam od mojej polonistki i nawet nie wiecie, jak długo próbowałam się z nią uporać. Poniżej, znajdziecie moją recenzję.
Nie będę się rozpisywać o powodach, jakie wywołują mój sprzeciw
dotyczący przyjmowania imigrantów, ponieważ trwałoby to dosyć długo.
Uznajmy, że żadnych zamachów nie było, nikt nie zginął i przejdźmy do
samych opowiadań. Po pierwsze, większość z nich została napisana tak po
prostu, bo trzeba czymś zapełnić strony tej książki. Większość z nich
nie miała nic wspólnego z uchodźcami, a czytając je, zastanawiałam się,
czy jest tu ukryty jakiś głębszy sens, którego nie zrozumiałam, czy po
prostu go nie ma. Uprzedzam, książka lepiej się zaczyna, niż kończy.
Potem jest już coraz gorzej. Po drugie, podczas jej czytania, czułam się
dziwnie i z pewnością ta książka nie nastawia optymistycznie do
imigrantów, powiedziałabym, że wręcz przeciwnie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz