#7 Gra anioła
Jest to jedna z książek, których czytanie wspomina się z
nieukrywanym wzruszeniem i ogromnym sentymentem, być może jest to nawet
najlepsza opowieść, jaką kiedykolwiek czytałam, a bardzo ciężko jest
znaleźć książkę, która jednocześnie zahacza o horror, kryminał i romans,
wywołując wokół siebie odpowiednią atmosferę bez zbędnych i tandetnych
szablonów, jakimi posługują się często pisarze. Perfekcyjne opisy
miejsc, dzięki którym czujemy się, jakbyśmy rzeczywiście byli w
urokliwej Barcelonie dwudziestego wieku. Postaci, z którymi zżyjemy się
już od pierwszych stron. Zawiła intryga i genialne połączenie dwóch
tomów jednej serii. I to, co ujęło mnie najmocniej, czyli dialogi
pomiędzy Davidem a Isabellą, istne mistrzostwo i coś, co czyta się z
zapartym tchem. Moim zdaniem, jeszcze lepsza od "Cieniu wiatru".
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz